• górskie wyprawy

    Reset czyli plan awaryjny

      2018.09.05 To miał być udany tydzień w Norwegii. Całe siedem dni, które zamierzałem wykorzystać na przecieranie górskich szlaków i ładowanie swoich wewnętrznych baterii. Od dłuższego czasu przeglądałem mapę na stronie https://www.ut.no/kart/ i wybierałem ciekawe miejsca do odwiedzenia. Pełen optymizmu wsiadałem do samolotu i wciąż szczęśliwy z niego wysiadałem na lotnisku w Haugesund. Słońce zapowiadało przyjemny pobyt. Już następnego dnia chciałem wybrać się na dwudniową wyprawę, zabierając ze sobą namiot i śpiwór. Przygotowując się do tej wycieczki sprawdziłem w necie pogodę i mój optymizm uleciał jak powietrze z przebitego balonu. Okazało się, że dzień mojego przylotu miał być jedynym słonecznym dniem przez najbliższy tydzień. W oczy zajrzało mi widmo bezczynnego…

  • górskie wyprawy

    Blomstølen

      Ta wyprawa do Norwegii miała wyglądać zupełnie inaczej. Z niecierpliwością czekałem na kolejną okazję do górskich wędrówek i układałem plany, na jakie trasy mógłbym pójść. Tygodniowy pobyt w kraju fiordów chciałem przeznaczyć na dwa lub nawet trzy górskie wypady, w tym jeden z noclegiem pod namiotem. Niestety, jak to zwykle bywa z planami, nie zawsze wszystko idzie z ich przebiegiem. Ledwo dotarłem na miejsce, okazało się, że pogoda raczej się nie dopasuje do moich oczekiwań. To ja musiałem się dostosować. Na drugi dzień pobytu zapowiadano ulewne deszcze, ale kolejnego miało już nie padać. Tyle, że wiatr miał dochodzić do 10 m/s. Sporo, ale wolałem to od deszczu. Wybrałem się…