Bezimienny szczyt przy Kyrkjestølen
Górka wznosząca się za Kyrkjestølen wyglądała o tyle kusząco, że już z daleka dostrzegłem prowadzącą na nią ścieżkę. Na pewno większa frajdę sprawiłoby postawienie stopy na którymś z sąsiednich szczytów, o nazwach Kyrkjenøse lub Støgonøse, obydwa wyglądały bowiem imponująco. Jednak pierwsza zdawała się zbyt stroma i wejście na nią wiązałoby się z okrążeniem jej w poszukiwaniu dogodnego podejścia, druga natomiast znajdowała się za daleko. Mając więc w perspektywie jeszcze ponad 10-cio kilometrowy powrót, musiałem brać co dają, czyli najbliższą górkę. Jak widać na mapie, nie tylko dla mnie prezentowała się ona mało imponująca, skoro obie sąsiednie otrzymały swoje nazwy, a dla tej środkowej nikt się jakość nie pofatygował z żadnym imieniem. Wtedy jednak nic jeszcze o tym nie wiedziałem. Nie miałem mapy w ręku.
Odnalazłem przy Kościele Św. Tomasza ścieżkę, która zgodnie z mapką przy szlaku prowadziła do Nysuten. Mnie interesował tylko najbliższy szczyt. Przyznam, że na tym krótkim odcinku trochę się zasapałem, ale widoki z wędrówki długo jeszcze pozostaną w mojej pamięci (oraz na dysku komputera po zgraniu fotek z aparatu).
Ten krótki wypad zajął mi, tak jak przewidywałem mniej niż godzinę i po zejściu z powrotem w okolice kościółka, mogłem wracać w kierunku Moristovy.
During the hiking from Moristova to Kyrkjestølen, I havn’t got any chance to climb up to any summit. So, when I saw a path leads up to one of the mountain behind Church of St. Thomas, I couldn’t resist. There were also other peaks around that looks more interesting, but this one was the closest one. I keep in my mind, that I had to make another over 10 km walk to Moristova, so I didn’t want to waste so much time. The summit I headed to, was not so interesting only to me. When I back home and see the map, I realized that someone ignored it, naming the other peaks but not this one.
I found the path near the Church of St. Thomas.There was also a map and I could see, that trail goes up to Nysuten, village few kilometers on east. Important point for me was that it led me to the top. From the distance, the path looks easy, but I had to stop couple of times to take my breath. Fortunately, I could use those breaks also for making some photos. Views from this trip will stay in my mind for long time.
All trip took me less than one hour, and I could resume my journey on King’s Road.
2 komentarze
zona
U Ciebie śnieg, a u nas dziś słonko, kochanie 🙂
Eugeniusz
Śnieg czy nie,ale jest pięknie. .