• górskie wyprawy

    Steinslandsnuten

      To była spontaniczna wycieczka. Pogoda podczas weekendu była raczej średnia i ciężko było zaplanować jakąś bardziej imponującą wyprawę. Poza tym moje kolana po ostatnich wyczynach jeszcze nie doszły do siebie i wolałem je tylko lekko rozruszać. Wybór padł na jedną z łatwiejszych górek w okolicy, opisywaną już kiedyś tutaj, czyli Steinsladndsnuten. Podczas wędrówki przez dolinę Aurdal, napotkałem stado kóz, stojące na drodze. Kozy, początkowo nieco spłoszone nie miały za bardzo gdzie czmychnąć więc z konieczności musiałem się wcisnąć między nie a płot z siatki. Zwierzątka po chwili nabrały większej pewności i zaciekawieniem obserwowały moje poczynania. Wspólnie dotarliśmy do bramy przez którą przelazłem i od tej pory maszerowałem już sam.…

  • górskie wyprawy

    Sletthaug

      Miało być lekko i przyjemnie a skończyło się na 20-to kilometrowym marszu i wspięciu się na Sletthaug (480 m n.p.m.). Ale zacznijmy od początku. It’s supposed to be light and pleasant but ended on a 20-kilometer march and climb to Sletthaug (480 m above sea level). But let’s start from the beginning. W ostatnich tygodniach moja górska aktywność nie jest zbyt duża. Przyczyną jest fakt, że próbuję wykurować swoje achillesy. Dlatego o ile już wychodzę rozprostować nogi, to zazwyczaj wybieram jakieś płaskie trasy. Tak też miało być i tym razem. Wyszedłem z domu z zamiarem przejścia co najwyżej 10-ciu kilometrów. Jednak w drodze przypomniałem sobie o pewnej ciekawej drodze,…

  • górskie wyprawy

    Zachód słońca na Steinslandsnuten

      Steinslandsnuten był na mojej liście celów już w zeszłym roku. Nie udało mi się jednak wygospodarować czasu, żeby się na niego wspiąć a szkoda, bo górkę warto odwiedzić. Przekonałem się o tym w niedzielę wieczorem i przy okazji załapałem się na zachód słońca. Ale po kolei. Ostatni tydzień to wręcz przeciwieństwo poprzedniego. W Norwegii zapanowało lato, temperatury sięgają grubo powyżej dwudziestu stopni a deszcz pojawia się rzadko. Z uwagi na inne zajęcia w ciągu dnia zaplanowałem wypad w góry na sobotę wieczór, jednak popołudniowy deszcz zmusił mnie do zmiany terminu na niedzielę. Chodziła mi po głowie Bukkenibba, jednak jako że wyprawa na tę górkę mogła trochę potrwać a i dojazd…

  • górskie wyprawy

    Aurdal – Steinsland

      Dzień zapowiadał się szary i deszczowy. Kiedy tylko wstałem, gdzieś przed czwartą nad ranem widziałem biegnące po szybie krople deszczu. Nie był to dobry znak. Prognoza pogody, która oglądałem dzień wcześniej zapowiadała, że zacznie padać dopiero w południe. Cóż, może to tylko przelotne opady, pomyślałem. Później, kiedy szykowałem śniadanie, zerknąłem raz jeszcze na prognozę w telefonie. Deszcz przez cały dzień. Hmm. A ja już wstałem i byłem gotowy do drogi. Olałem pogodę, przebrałem się w lepsze, nieprzemakalne spodnie, zarzuciłem kurtkę Helly Hansena i wyszedłem z domu. Mój plan nie zawierał wspinaczki na szczyt tego dnia (no, chyba że coś miałoby mi strzelić do łba). Zamierzałem jedynie sprawdzić trasę z…

  • górskie wyprawy

    Aksla i Vardenfjellet

      Zeszłotygodniowy wypad na Krakanuten okazał się na tyle udany, iż postanowiłem pójść za ciosem i na kolejną sobotę zaplanowałem następną wyprawę. Wahałem się jeszcze czy iść na Akslę, do której już raz podchodziłem lecz deszcz pokrzyżował moje zamiary, czy też udać się na Fuglen. Wybór padł na Akslę, górę najwyższą w mojej najbliższej okolicy (703 m.n.p.m). Pogoda przez cały tydzień była słoneczna a temperatura dochodziła nawet do 30 stopni. I mimo, iż prognozy zapowiadały deszcze już od środy, to aż do sobotniego popołudnia nie spadła nawet jedna kropla. Tak jak przed tygodniem, ustawiłem budzik na trzecią i gdy wstawałem było szaro i ponuro za oknem. Góry skryte były za…

  • górskie wyprawy

    Sletthaug

      Mieszkanie w Norwegii w domu z widokiem na góry wcale nie oznacza, że w każdej chwili można założyć buty trekkingowe i ruszyć na wycieczkę. Pomijając zobowiązania związane z pracą bądź rodziną, bardzo często to pogoda zatrzymuje człowieka w domu. Tym razem było podobnie. A raczej miało być. Od kilku dni deszcz lub deszcz z chwilowym wypogodzeniem. Biorąc więc pod uwagę tymczasową nieobecność w domu pozostałych członków rodziny a także brak pilnych zajęć w pracy, można sobie wyobrazić moją frustrację związaną z wyjściem w góry. Kiedy więc ujrzałem prognozę pogody, przedstawiającą brak deszczu a jedynie zachmurzenie, niemal skakałem z radości. Zapakowałem do plecaka aparat, ubrałem się ciepło, bo na zewnątrz…