• górskie wyprawy

    Hest 552m n.p.m. czyli wejście na Konia

    W ciągu ostatnich tygodni bardzo się w Norwegii zazieleniło i aż chciałoby się wyrwać z domu i iść na jakąś wyprawę. Niestety z uwagi na kontuzję i zalecenia lekarza, góry mogę sobie co najwyżej pooglądać z daleka. W związku z tym odgrzebałem swoją wycieczkę sprzed trzech miesięcy, kiedy jeszcze nie było tak zielono za oknem. 2017.03.10 Sandeid to niewielkie miasteczko w południowo zachodniej Norwegii. Mimo, że położone w malowniczej zatoczce w głębi fiordu i otoczone górami, to raczej niewiele osób spoza Norwegii o nim słyszało (podejrzewam, że znalazłaby się w tej grupie dość znaczna grupa samych Norwegów z innych rejonów kraju). Miasteczko nie ma do zaaferowania przyjezdnym niczego, czego nie…

  • górskie wyprawy

    Øktarenuten i okolice

      Na Øktarenuten byłem ostatnio rok temu (tutaj znajduje się link do tego wpisu). Decyzja, żeby przypomnieć sobie tę trasę zrodziła się spontanicznie. Ot nie chciało mi się szukać nowych szlaków. Dwa ostatnie dni były nieco deszczowe a i tego dnia pojawiały się sporadycznie opady, nie zniechęciło mnie to jednak. Spakowałem przeciwdeszczową kurtkę do plecaka i wyruszyłem z domu. Dojechałem, do Sandeid, gdzie zaczyna się szlak i wąską, wiejską drogą prowadzącą wzdłuż gospodarstw zajechałem na nieduży parking. Tablica obok informowała o trasie, a przypięta obok mapka, pokazywała całą okolicę. Znałem trasę i nie musiałem studiować tych wiadomości. Od razu ruszyłem na szlak. Niebo pokrywały chmury a zimny wiatr przepędzał je…

  • górskie wyprawy

    Øktarenuten & Døldaren

      Od poprzedniego wypadu w góry minęło sporo czasu. To dużo biorąc pod uwagę fakt, że ma się je właściwie na wyciągnięcie ręki. No ale wyszło jak wyszło i nie ma co drążyć tematu. Najważniejsze, że udało się powrócić na szlak, spędzić kilka godzin i kilkanaście kilometrów wśród zjawiskowych elementów norweskiego krajobrazu i przy tym świetnie się bawić. Tym razem do planowania wyprawy i do samej wycieczki dołączył Maniek, kolega z pracy i zapalony kolarz. Odpowiem od razu na cisnące się na usta pytanie. Nie, nie zabrał ze sobą roweru (choć było blisko). Uzgodniliśmy, że idziemy na Øktarenuten, szczyt znajdujący się w tym samym paśmie górskim co Åksla, Vardafjell, Døldaren…