Gaustatoppen 1883m n.p.m.
Gaustatoppen to chyba najpopularniejszy szczyt w Norwegii. Rocznie na tę kamienistą górę wchodzi ponad 100 000 osób (dane z 2017 roku) i oprócz Preikestolen czy Trolltungi jest swoistą wizytówką kraju fiordów. Co ciekawe, Gausta nie jest najwyższym szczytem w Norwegii (to miano dzierży Galdhøpiggen, mierzcy 2469m n.p.m.). Na atrakcyjność Gaustatoppen złożyło się zapewne kilka czynników, między innym dość bliska odległość od stolicy kraju (zaledwie 180 km), roztaczający się ze szczytu widok (panorama obejmuje podobno 1/6 całej Norwegii), działające na górze schronisko oferujące oprócz noclegów także posiłki oraz kursującą wewnątrz góry kolejkę, która (za opłatą oczywiście) przewozi turystów w górę lub w dół.
Na Gaustatoppen natknąłem się przypadkiem, przejeżdżając dwa lata temu przez Rjukan. Szczyt wznosi się nad miasteczkiem a jego przypominajacy krater wulkanu kształt od razu wzbudził moje zainteresowanie.
I oto nadeszła chwila na obejrzenie sobie tej góry z bliska.
Parking w Stavsro. To tutaj zaczyna się jeden z czterech szlaków biegnących na szczyt. Najkrótszy i najpopularniejszy. Niestety za przywilej pozostawienia tutaj auta trzeba zapłacić aż 150 koron (opłata za całą dobę). Gdy parkowałem swój pojazd, na parkingu stało zaledwie kilka samochodów.
Za piętnaście szósta (tak, tak, szósta rano) byłem gotowy do marszu (zgadnijcie o której wstałem, żeby dojechać tutaj z Moss). Wg prognozy pogody popołudniu miał spaść deszcz, chciałem zdążyć wobec tego wejść, obejrzeć 1/6 Norwegii i zejść zanim się rozpada. Poza tym istniała duża szansa na uniknięcie tłumów o tak wczesnej porze.
Gaustatoppen zawdzięcza swój niepowtarzalny kształt procesom geologicznym zapoczątkowanym 1000 milonów lat temu. Kamienie pokrywające górę zostały przekształcone z morskiego piasku (jeszcze w czasie formowania się kontynentów) w skały zawierające kwarc. Teren wypiętrzył się unosząc owe skały, które do dziś swoją fakturą przypominają piaszczyste dno morskie. Twardy kwarcyt powstaje gdy na piaskowiec oddziałują wysokie temperatury i ciśnienie. Pod wpływem warunków atmosferycznych, gromadzenia wody w szczelinach skalnych, która rozszerza się zamarzając, powstają pęknięcia skał, stąd też na Gaustatoppen odnosi się wrażenie, jakby cała góra stanowiła jedno wielkie usypisko kamieni i większych głazów.
Wędrówka na szczyt jest dosyć monotonna. Ot wszędzie kamienie, większe lub mniejsze. Żadnej roślinności (z wyjątkiem niższych partii, gdzie nawet natknąć się można na pasące się owce). Pocieszeniem są towarzyszące od samego parkingu widoki . Wspinając się od Stavsro, czyli po wschodnim zboczu góry, możemy ogarnąć wzrokiem jezioro Heddersvatn i sąsiadujące górki: Heddersfjell, Toreskyrkja i nieco dalsze wzniesienia. Wierzcie, jest na czym zawiesić oczy.
Krótko przed osiągnięciem górnej stacji kolejki Gaustabanen oraz schroniska, nadciągnęły chmury. Do zapowiadanego deszczu miałem jeszcze kilka godzin, ale niestety widoków ze szczytu to już sobie nie pooglądałem.
Plany wydrążenia tunelu wewnątrz góry i poprowadzienia podziemnej kolejki na szczyt pojawiły się w 1953 roku. Projekt został ukończony w 1959 r. i pochłonął 14 milionów koron (chyba dlatego cena parkingu jest tak wysoka – wszystko musi się zwrócić 🙂 ). Transport wewnątrz góry odbywa się w dwóch etapach. Najpierw kolejka pokonuje 850 metrowy, poziomy odcinek ze stacji początkowej. Następnie konieczna jest przesiadka do drugiej linii, która wciaga wagoniki do góry, na stację końcową.
Zanim jednak pierwsi turyści mogli cieszyć się nową atrakcją, cały obiekt przejeło NATO.
Były czasy zimnej wojny, a położenie Gaustatoppen, w centrum Norwegii, szczytu przewyższające okoliczne góry o conajmniej 300m czyniło z tego miejsca idealną lokalizację do radiowego nasłuchu docierających zza żelaznej kurtyny sygnałów. Wybudowano stację radiową, a górujący nad nią 64 metrowy masz pełen anten do dziś jest symbolem Gaustatoppen. Oprócz nasłuchu radiowego, kompleks pełnił także funkcje komunikacyjne.
Mimo zakończenia zimnej wojny, obiekt był zamknięty dla turystów aż do 2010 roku.
Dziś za przejażdżkę trzeba zapłacić 390 koron (lub 300 kr w jedną stronę). Kolejka kursuje co 15 minut i może zabrać 24 pasażerów. Zimą atrakcja jest nieczynna.
Wielu turystów dociera do schroniska na Gaustatoppen i zawraca, nieświadomi faktu, że sam szczyt znajduje się jakieś 600 metrów dalej, a szlak prowadzi za budowlą masztu wąską granią wśród kamlotów. Pokonanie tego osatniego odcinka to największe wyzwanie całej trasy. Często trzeba posiłkować się wszystkimi czterema kończynami, aby wdrapać się na jakiś głaz, obejść inny czy zejść z jeszcze innego.
Wracając ze szczytu ujrzałem zapalone światło w schronisku i otwarte drzwi do tunelu Gaustabanen. Zbliżała się 9.00 i otwarcie obiektu dla turystów. Niebo wciąż pozostawało zachmurzone. Z uwagi na zapowiadany deszcz, nie było sensu czekać. Schodząc, spotkałem pierwszych wędrowców zmierzajacych do góry. Potem zaczęło się przejaśniać. Pomyślałem, że takie mam szczęście, że zaczyna świecić słońce, jak ja jestem już w drodze powrotnej. Ale kiedy się odwróciłem, ujrzałem szczyt wciąż zasnuty chmurami. To nie pogoda się zmieniła, to ja zszedłem poniżej poziom chmur.
Z czasem ludzi napotkanych na szlaku robiło się więcej i więcej. Te 100 000 odwiedzających nie wzięło się znikąd. Niektórzy pytali jak daleko jeszcze albo czy ze szczytu są ładne widoki. Wystarczyło wskazać na kłębistą biel zakrywającą wierzchołek, żeby wytłumaczyć, że prawdopodobnie nic nie zobaczą. Wkrótce dotarłem do parkingu. Miejsc postojowych nie pozostało już zbyt wiele. Biorąc pod uwagę wysokość opłaty parkingowej, musieli tutaj trzepać niezły hajs.
Gaustatoppen is probably the most popular mountain in Norway. It is a destination for over 100 000 tourists (2017) per year and it is among Preikestolen and Trolltunga the famoust place in the country. This is not even the highest mountain in Norway (The highest is Galdhøpiggen, 2469m above sea level). But it is attractiv because of short distance from Oslo (only 180km), the view from summit (they say that you can see 1/6 of whole Norway), lodge on the top, where you can sleep and eat (or eat and sleep) and the tramway inside the mountain, which can take you up and (or) down (if you buy a ticket of course).
I wanted to come here since I saw this mountain firs time, about two years ago, when I passed by Rjukan. The shape of Gaustatoppen looks like a volcano crater and I think it is one of the reasons, that it is so popular.
Trail (one of official four) starts in Stavsro. The parking fee is 150 kr (for whole day). I was at place early in the morning to avoid the afternoon rain and crowd during the day.
Gaustatoppen is higher than other peaks in the area and it was formed milions years ago from seabed sand. It was time when continents were moving. This sand became hard quartz because of high temperature and pressure. Ground folding and moving rised up those rocks and many of them still looks like sand on sea bed, with characteristic folding from waves. The rocks still fractures because of freezing water trapped in the stone gaps. And the mountain looks like one big mound of stones.
Because lack of vegetation (except lower part), you can enjoy the view just from the begining of trail. Climbing up from Starsvo you can see Heddersvatn lake and mountains Heddersfjell, Toreskyrkja and more.
Before I reach upper station of Gaustabanen and the lodge, the clouds appeared. And very soon, everything around became white. At least it not started rain.
The plans of making the tramway inside the mountain were completed in 1953. The project was finnished in 1953 and it costed totally 14 milion kroner. Transportation inside the Gaustatoppen consist in two stages: horizontal, 850 meter long way after you have to swith to another line. Second trolley take you up to upper station.
But before the tunnel and tramway were opened for tourists, NATO made Gaustatoppen its secret radio station. There was cold war time and the location of Gaustatoppen, in the heart of Norway, was the best place for build radio communication facility which could listen of signals from Soviet Union. It has to be a base for early warnings and intelligence.
The cold war was over but the facility was closed tor tourists until 2010.
Today, the tramway runs every 15 minutes, each day except winter and it can take 24 passengers each time. Ticket price for adults: 390 kr (or 300 kr if you want to go only one way).
Many tourists reach the lodge on Gaustatoppen and go back, because they don’t realize that the summit of the mountain is much further. About 600 meters of narrow ridge, full of big stones, scattered without any order led to the top at 1883 m above sea level. And this is the most difficult part of the trail. Often, you have to use all your limbs to climb, avoid or get down the big stone block.
I was at my way back when I saw the light into the lodge and the door of top station of Gaustabanen was open. The clouds were still around me and I didn’t intended to stay and wait for better weather. I begun to descent. During this walk I met others going up. There were more and more. Some of them asked about distance to the top, some were courious about the views from the summit. I had not good news for that ones.
Finally I got down to the parking lot. Now I could see how many cars are there. When I started to climb in the morning there were only few. Now only few free places left. I could imagine how much someone could earn, if they take 150 kr from each vechicle.