-
Børkjenesnuten, Gaddanuten & Håfjell
Børkjenesnuten i dwie sąsiednie góry leżące u brzegów Etnefjordu fascynowały mnie już od dawna. Lista szczytów, na których chciałem postawić swoją stopę bez tych trzech byłaby niekompletna. Ostatnia wycieczka na Kjellesviknuen, skąd roztaczał się bezpośredni widok na Børkjenesnuten, zaogniła dodatkowo pragnienie, aby następnym razem skierować się w stronę Etne. Problemem pozostało jedynie znalezienie odpowiedniego szlaku, który zaprowadziłby mnie na wszystkie trzy szczyty. Na stronie ut.no, takiego szlaku nie ma. Znalazłem jedynie opis trasy na pierwszą, Børkjenesnuten, prowadzącą z małej wioski o nazwie Aksdal. Przeszukując internet odnalazłem jednak zapis trasy, prowadzący przez interesujące mnie szczyty. Długość marszruty wynosiła jakieś 20 km i trzeba było wygospodarować na to około 8 godzin. Wyglądało…
-
Powrót na Kjellesviknuten (575m n.p.m.)
Nie sądziłem, że tak szybko wrócę na tę górę. W przeszłości wchodziłem na nią kilkakrotnie, a ostatni raz opisałem tutaj. Wędrówkę zaproponował Maniek, z którym kiedyś odbyliśmy świetną wycieczkę na Øktarenuten i Døldaren. To miał być popołudniowy, parogodzinny wypad. Pogoda była idealna, dużo lepsza niż to co spotkało mnie dwa dni wcześniej na Lammanuten. Trochę co prawda wiało, ale najważniejsze, że nie padało. Aby dostać się na szlak należy odbić z drogi E134 w kierunku wioski Utbjoa i jadąc wzdłuż fiordu Ølsjoen, wypatrywać niewielkiej tabliczki kierującej na Vakadalen. Lepszym punktem orientacyjnym jest duża tablica z reklamą działek na sprzedaż. Przy niej trzeba skręcić w lewo i po kilkudziesięciu metrach szutrowej…
-
Kjellasviknuten
Siedziałem w aucie i dojeżdżałem do Ølensvåg. Poranna mgła z wolna ustępowała, jednak wciąż mijałem miejsca całkowicie przykryte mlecznymi chmurami. Skręciłem z E134 w drogę 543 zwaną też Bjoavegen, jako że prowadzi na północny skraj półwyspu do miejscowości Bjoa. Po kilku kilometrach krętej, widowiskowej trasy z widokiem na fiord, zauważyłem dużą tablicę z reklamą działek budowlanych nad wodą. Skręciłem przy niej na nieutwardzoną drogę i chwilę potem parkowałem auto na pustym parkingu przy szlaku prowadzącym na Vakadalen. Obejście doliny opisałem w jednym z listopadowych wpisów, nie ona jednak była moim celem tego dnia. Zamierzałem wspiąć się na Kjellasviknuten. I was sitting in the car and arriving to Ølensvåg. The…
-
Vakadalen
Podczas tego weekendu nie planowałem żadnego łażenia po górach. Miałem inne plany a poza tym chciałem dać odpocząć moim obolałym nogom. W dodatku pogoda nie sprzyjała pieszym wędrówkom. Kiedy jednak w niedzielę koło południa wyjrzałem przez okno, okazało się, że na dworze jest całkiem przyjemnie i można się gdzieś wybrać. Choćby na niedługi spacer. Uznałem, ze mogę wybrać się do Aurdal. Szybko spakowałem się i ubrałem ciepło. Wsiadłem do auta i po drodze na miejsce wpadłem na pomysł wycieczki w zupełnie inne miejsce. Aurdal mimo swego uroku było już przeze mnie odwiedzane w tym roku dość często, przez co zdążyło mi spowszechnieć. Przypomniałem sobie na szczęście o innej, w miarę…
-
Gråhorga 740 m n.p.m.
Cały wrzesień spędzony w Polsce sprawił, że już podczas podróży do Norwegii rozmyślałem o kolejnej górskiej wyprawie. Mówiono mi, że wrzesień był zimny i deszczowy ale już dwa dni po moim powrocie miało świecić ładne słoneczko i być całkiem ciepło. Podejrzewałem jednak, że kilkutygodniowe opady pozostawiły trwałe ślady na szlakach w postaci głębokich kałuż i błota. Z drugiej strony tak długa absencja spowodowała, że nie zamierzałem się ograniczać w wyborze miejsca na kolejną wycieczkę. Mogłem przecież założyć nieprzemakalne spodnie, stuptupy czy inny sprzęt znaleziony w swoim arsenale. Z Polski przywiozłem nowe buty trekkingowe (AKU Tribute II) z membraną Gore-Tex, więc nadarzała się okazja aby je przetestować na bardziej wymagającej trasie.…