-
Fentedokki
To miał być ostatni dzień wakacji na Norweskiej ziemi. Nazajutrz rodzinka wylatywała do Polski i czekała nas podróż na lotnisko. Znajomi już się zawinęli a ja postanowiłem zabrać chłopaków na ostatnią pieszą wycieczkę. Nie miałem już w zanadrzu żadnych obcykanych łatwych tras, ale chciałem sprawdzić jedno, obiecujące miejsce. Starszy z trolli nie miał żadnych obiekcji, żeby jeszcze pochodzić, natomiast najmłodszy wolał jechać na basen do Hovden. Po długich i zażartych dyskusjach stanęło, na tym ze najpierw trochę połazimy, a potem pojedziemy się popluskać. Nie znalazłem żadnej oficjalnej nazwy szlaku, na który zmierzaliśmy. Ale na mapie widniało coś o nazwie Fentedokki, i w sumie nie wiadomo, czy dotyczy to jakiegoś szczytu,…