• górskie wyprawy

    Langfjell

    Po miesiącu spędzonym w Polsce rwałem się by znów wybrać się w norweskie góry. Niestety prognozy pogodowe na pierwszy wolny weekend nie zapowiadały się optymistycznie. Początkowo zamierzałem wrócić w góry Jotunheimen na dwa dni, ale niskie temperatury, wiatr i pełne zachmurzenie zniechęciły mnie do tej wyprawy. Opracowałem plan B i wyjazd na płaskowyż Hardangervidda. Ale z czasem i tym rejonie zapowiadali załamanie pogody. Podobnie było z planem C (Hemsedal), co zmusiło mnie do skierowania się bardziej na południe. I tak powstał plan D, czyli wyjazd do Treungen. Minionego lata odwiedzałem tą niewielką osadę dwukrotnie. Najpierw podczas wędrówki na Skuggenatten, a krótko potem gdy wybierałem się na Hægefjell. W pobliżu Treungen…

  • górskie wyprawy

    HÆGEFJELL

    Dawno, dawno temu, żyła sobie pewna dziewczyna, młoda pasterka o imieniu Hæge. Wypasała owce i kozy na wrzosowiskach. Pewnego dnia zeszła mgła tak gęsta, że nie można było dostrzec własnej dłoni przed swoją twarzą. Dziewczyna ruszyła za wystraszonym stadem, próbując zapanować nad spanikowanymi zwierzętami. Dogoniła je dopiero na na szczycie góry, na nagiej skale. Wyciągnęła sól, aby uspokoić stado. Owce i kozy dostrzegłszy przysmak w ręce dziewczyny skłębiły się wokół niej, przepychając się w jej kierunku. W rezultacie Hæge została zepchnięta z urwiska i poniosła śmierć na skałach poniżej. To podobno najbardziej popularna legenda na temat góry Hægefjell. Prawdziwe znaczenie tej nazwy tego wzniesienia to ‘’Święta góra’’. Zapewne z uwagi…

  • górskie wyprawy

    Skuggenatten

    Treungen to niewielka osada w gminie Nissedal, w regionie Telemark, na południu Norwegii. Przycupnięta na południowym skraju jeziora Nisser jest świetną bazą wypadową w okoliczne góry, a tych jest tutaj całkiem sporo. Sąsiedztwo długiego na prawie 35km jeziora gwarantuje niesamowite widoki chyba z każdego szczytu w pobliżu. Pierwsze, nieudane wejście na Skuggenatten  (706 m n.p.m.) miało miejsce w styczniu tego roku. Pomimo słonecznej pogody, poranek przywitał mnie wówczas oblodzonymi drogami i cienką warstwą lodu, pokrywającą szlak. Ten biegł po gładkiej skale, uznałem wiec, że mądrzej będzie sobie odpuścić. Tym razem, w środku lata, nie musiałem martwić się takimi sprawami. Miało być ciepło i słonecznie. I liczyłem na udaną wycieczkę. Tak…