-
Rjukan i wędrówka po Hardangervidda
Rjukan to niewielkie miasteczko (3100 mieszkańców) położone w wąskiej dolinie nad rzeką Måna, w gminie Tinn, w okręgu Telemark. Miejsce posiada krótką, sięgającą zaledwie jedno stulecie historię, lecz jest to historia niezwykle barwna. Wszystko zaczęło się na początku XX wieku, gdy odkryto ogromny potencjał wynikający z możliwości wykorzystania niezliczonych norweskich wodospadów do wytwarzania energii elektrycznej. Wówczas zaczęły powstawać hydroelektrownie, takie jak na przykład ta w Tyssedal, czy właśnie w Rjukan. Jednocześnie z elektrownią w Rjukan, powstały potężne zakłady przemysłowe, produkujące nawozy sztuczne, wszystko w jednym kompleksie, zwanym Vemork. Rjukan szybko z małej, rolniczej wioski przeistoczyło się prężne przemysłowe miasto liczące nawet 12000 mieszkańców. Fabryka nawozów sztucznych, działająca pod szyldem Norsk…
-
Sabotørstien, Vemork & Mæl stasjon
Gdy myślimy o historii Norwegii, przed oczami staje nam obraz rosłych wojowników w hełmach, z mieczami i toporami, wyskakujących ze swoich smukłych, płaskodennych łodzi i ruszających na jedną z wielu łupieżczych wypraw. Ale dzieje Norwegii to nie tylko średniowieczni wikingowie. Najsłynniejsza akcja sabotażowa drugiej wojny światowej rozegrała się właśnie w Norwegii, w fabryce Norsk Hydro, niedaleko Rjukan, gdzie produkowano ciężką wodę. Zimą 1943 roku, oddział norweskich komandosów niepostrzeżenie dostał się do obstawionej niemieckimi żołnierzami fabryki i zniszczył instalację, która mogła doprowadzić nazistów do stworzenia bomby atomowej. A ta w rękach Hitlera była w stanie odmienić bieg historii. Obecnie część trasy, którą pokonywali owi komandosi można pokonać na własnych nogach. Szlak…
-
Obrazki z podróży
Od czasu do czasu podróżuję do Polski autem. Co prawda połączenia lotnicze są bardziej wygodne, a często nawet dużo tańsze i przede wszystkim zajmują mniej czasu. Ale z drugiej strony taka ponad tysiąckilometrowa przejażdżka też ma swoje zalety. Do jednej z nich można zaliczyć możliwość obejrzenia przepięknych norweskich krajobrazów. Najczęściej moja trasa wiedzie wzdłuż drogi E134 przecinającej Norwegię z zachodu na wschód i prowadzącej przez góry, więc jest co podziwiać po drodze. Jako że w drodze powrotnej nie musiałem się śpieszyć, postanowiłem trochę urozmaicić trasę i wybrałem się na objazd drogi 37. Pogoda dopisywała, dzięki czemu mogłem cieszyć się fantastycznymi widokami podczas jazdy. Niestety na krętych drogach Norwegii nie zawsze…