-
Bitihorn & Sandhaugen
Kolejnego dnia naszej narciarskiej wycieczki wybraliśmy się w te same rejony co poprzednio, aby wejść na Bitihorn. To licząca 1600 m n.p.m. góra, na którą miałem już okazję kiedyś się wspiąć. Teraz, w całkowicie zimowych warunkach miało być zupełnie nowe doświadczenie. Po dotarciu na parking w sobotni poranek uświadomiłem sobie, że lekko wcale nie będzie. Mocny, zimny wiatr dawał się we znaki już tutaj. Tam, na górze musiało wiać z pewnością dużo bardziej. Założyłem na nogi swoje rakiety i poczekałem aż reszta ekipy przywdzieje narty. Ruszyliśmy do przodu. Dowiedziałem się przy okazji, że zimowy szlak nieco różni się od tego, którym wchodziłem na tę górę latem. Wiedzie nieco bardziej na…
-
Bitihorn 1607m n.p.m.
Po ukończonej trasie na Knutshøe, miałem do dyspozycji jeszcze kilka godzin do zachodu słońca. A że planowałem spędzić noc pod namiotem w tej okolicy, to z tym nadmiarem czasu trzeba było coś zrobić. Przeczekanie na jednym z parkingów wzdłuż drogi 51 było raczej kiepską opcją z uwagi na ilość podróżnych przewijających się tego dnia w obie strony i zatrzymujących się na każdym możliwym skrawku terenu. Uznałem, że mimo zmęczenia lepiej będzie jak gdzieś jeszcze połażę. Bitihorn (1607m n.pm.m.) oferował dość krótką trasę, która okazała się dodatkowo bardzo widowiskowa. Co prawda parking przy szlaku okazał się płatny, ale 60kr za dobę nie było jakąś wygórowaną kwotą. Pozostawiłem auto, zabrałem plecak i…