-
Harstad i okolice
Jak już wspomniałem ostatnio, wyjazd na Lofoty to nie była jakaś tam spontaniczna wycieczka, a wydarzenie związane z przybyciem do Norwegii po dwumiesięcznej podróży z Chin, jednostki Havfarm. Razem z pozostałymi członkami zespołu, mogliśmy na żywo podziwiać projekt, nad którym część z nas pracowała przez ostatnie lata, w planie były również oficjalne spotkania z inżynierami z NSK Ship Design oraz zwiedzanie nowej przetwórni rybnej firmy Nordlaks, po której oprowadzał nas sam prezes, Inge Berg. Ale zaraz, być na Lofotach i nic nie pozwiedzać, nie wejść nawet na jedną małą górkę? O nie! Na szczęście mieliśmy też trochę wolnego czasu do wykorzystania, głównie w niedzielę i to wtedy postanowiłem wybrać się…
-
Hadelsfjord
Mój weekendowy wypad na Lofoty miał charakter czysto służbowy i był związany z pojawieniem się w okolicy wyspy Hadseløya wielkiej, pływającej farmy łososia norweskiego. O projekcie Havfarm pisałem więcej w poprzednim wpisie. Tym razem zaprezentuję kilka fotek z okolic wyspy, które udało mi się pstryknąć, gdy akurat nie zajmowałem się uwiecznianiem wielkiej, pływającej konstrukcji. Większość zdjęć powstała na pokładzie łodzi motorowej, skąd wraz z resztą zespołu z firmy podziwialiśmy przybycie na miejsce stalowego kolosa. Trudno mi wobec tego napisać cokolwiek więcej na temat majestatycznych szczytów, wciąż pokrytych grubą warstwą śniegu, mimo że mieliśmy już niemal połowę czerwca, a żar lał się z nieba. Żeby więc dłużej nie przynudzać pokażę jak…