-
Blåstolen 1111m n.p.m.
Måndalen jest raczej niewielkim miasteczkiem. Dojazd z centrum do miejsca, gdzie zaczynał się mój szlak zajął zaledwie parę minut. Pozostawiłem samochód przy jakimś ośrodku młodzieżowym i zacząłem wędrówkę. Wciąż jeszcze było kompletnie ciemno i na niektórych odcinkach przyświecałem sobie latarką. Najpierw musiałem minąć osiedle mieszkaniowe, ale ścieżka prowadziła jego skrajem. Następnie zagłębiłem się w las. Prowadziła mnie szeroka, szutrowa droga, więc pomimo ciemności szło się przyjemnie. W wielu miejscach księżyc był wystarczającym źródłem światła. Gdy skończyła się droga, musiałem poświęcić chwilę, by odkryć w którym miejscu odbija wąska ścieżka, ale gdy to mi się udało, dalej poszło już łatwiej. Choć było trudniej, bo teren był bardziej stromy. Wspinałem się do…
-
Noc w Måndalen
Pogoda na kolejny weekend nie zapowiadała się najlepiej. Prognozy zapowiadały deszcz właściwie w każdej lokacji, którą sprawdzałem na przełomie kilku kolejnych dni i im bliżej soboty, tym wcale nie robiło się lepiej. Miało padać, co stawiało pod znakiem zapytania jakikolwiek kolejny wyjazd w góry. I wtedy poszerzyłem pole poszukiwań odkrywając, że jednak nie wszędzie będzie tak źle. Wpisałem w wyszukiwarkę nazwę Åndalsnes i okazało się, że w tamtych rejonach deszczu nie będzie. Trochę mi zabrało oswojenie się z myślą o długiej, siedmiogodzinnej podróży na miejsce, ale gdy w końcu zdecydowałem, zabrałem się za wyszukiwanie potencjalnych tras. Ostatecznie padło na szczyt Blåstolen i ewentualnie znajdujący się po sąsiedzku, nieco wyższy Trollstolen.…