Svartafjell
To miała być ostatnia górska wycieczka w tym roku. Za kilka dni czekał mie lot do Polski, spędzenie Świąt w rodzinnym gronie i odpoczynek od Norwegii. Pogoda w ostatnich tygodniach nie rozpieszczała, serwując dość pokaźne opady deszczu i sporadyczne nocne przymrozki. Jednak kilka dni przed moim ostatnim weekendem przed Świętami okazało się bezdeszczowych i z utęsknieniem czekałem na weekend, planując na ktorą górkę tym razem mogę się wspiąć. Prognozy pogody okazały sie bezlitosne. Zarówno w sobotę jak i w niedzielę zapowiadano deszcz. Postanowiłem mimo wszystko się przygotować. Może będzie tylko przelotnie padać i jakoś uda się wyjść z domu i nieco połazić.
It was to be the last mountain trip this year. In a few days, I supposed to go to Poland for Christmas and take a break from Norway. Weather in recent weeks was not very pleasant, serving a rain and occasionally night frosts. However, a few days before my last weekend in Norway in 2016 rain stopped and I eagerly waited for time when I could go outdoor. The weather forecast proved to be ruthless. Both on Saturday and on Sunday announced rain. I decided to prepared for trip anyway. It may be only fleeting rain and somehow I will manage to get out and walk somewhere a bit.
Ustaliłem, że pójdę na Svartafjell, wznoszącą się nad miesteczkiem Ølen, górkę, na której byłem kilka lat temu, więc trasa była mi już znana. Wyglądając w sobotni ranek przez okno uznałem, że raczej nie pada i można się zbierać. Jednak już wsiadając do auta poczułem spadajace pierwsze krople deszczu. Nie przestraszyłem się takiego siąpania, więc ruszyłem w drogę. Deszcz nie zamierzał ustępować i gdy dojechałem na miejsce, gdzie miałem zamiar zaparkować, lało już na całego. Pozostało mi tylko zawrocić do domu.
My plan was to go to Svartafjell, the mountain above Ølen town. I was there couple of times, years ago, so I know the route. On Saturday morning, pouring rain stopped me when I was almost on parking place, where I supposed to start my trip. I had to go back home.
W niedzielę pogoda okazała się tylko ciut lepsza. Siąpiący deszcz ponownie chciał mnie wystraszyć ale tym razem nie zamierzałem tak łatwo odpuścić. Dojechałem do Ølen, pozostawiłem auto na parkingu przy centrum ogrodniczym i zakładając przeciwdeszczową kurtkę ruszyłem w trasę. Początkowo droga wiodła przez farmę i obok paru drewnainych, typowo norweskich domków. Następnie odbiłem w prowadzącą w góry inną drogę i zaczęła się wspinaczka.
On Sunday, the weather was only a bit better. Drizzle rain was going to scare me, but I was determined to go no matter what. I drove to Ølen, left the car on parking lot at garden center and equipped with rain jacket I could go. First, I went along the farm and next to typical, Norwegian wooden houses. After that I turned to another road, which led uphill and I started to climb.
Nieprzemakalna odzież ma to do siebie, że raczej nie przepuszcza wilgoci. Tej z zewnątrz do środka ale też tej z wewnątrz w postaci potu na zewnątrz. Miałem więc wrażenie, że równie dobrze mógłbym iść bez kurtki, bo gruby polar i koszulka termoaktywna sprawiały, że czułem sie jak w saunie. Liczyłem ciągle na to, że za chwilę przestanie padać, a ja w końcu będę mógł sie uwolnić od kurtki. Nic jednak z tego. Deszcz nie zamierzał mi ułatwiać wędrówki.
Waterproof jackets usually stop the water. The rain water from outside, but they also stop your sweat inside. I thought that I could go without jacket and the result was the same. Thick fleece jacket and thermoactive underwear worked like sauna. I still hoping that this is only temporary rain and I will release from jacket soon. But this was only my wish.
Po wejściu wyżej miałem już ładny widok na fiord i stojące na nim platformy wiertnicze. O dziwo na zachmurzonym niebie dostrzegłem nawet nieśmiało wyglądającą tęczę. Zrobiłem użytek z aparatu i poszedłem dalej. Zagłębiłem się w las i przez jakiś czas szedłem otoczony wysokimi drzewami. Niedługo potem wyszedłem na polanę, stanowiącą świetny punkt widokowy. Ponownie cyknąłem kilka fotek w kierunku fiordu. Przedarłem się przez brzozowy lasek a następnie wyszedłem na bardziej otwarty teren zmagając się z podmokłym terenem. Założenie stuptupów przed wyjściem z domu okazało się celnym pomysłem.
Some time later I had quite nice view at fiord and three oil rigs. I could also see the rainbow. I used the photo camera and continued climbing. I went through the forest and reached the view point. From there, I could once more take some pictures of Ølsjord. I went further, struggling with marshy ground. Fortunately I had gaiters on my legs that day.
Ścieżka zakręciła w stronę rysujących sie po prawej wzniesień i chwilę potem już wspinałem się coraz wyżej. Dotarłem na górę i dysząc delektowałem się widokami. W tym miejscu miałem jak na dłoni Ølsjoen, trzy stojące na fiordzie platformy i miasteczko Ølen. Deszcz wciąż padał.
The path turned to the high hills on the right and one moment later I climbed on steep slope. I was panting with the effort but I get there. Finally, I could enjoy the view of the Ølen town, fiord and three oil rigs. There was still raining.
Rozejrzałem się i daleko na południu dostrzegłem wzniesienie z kopcem kamieni na szczycie. To był cel mojej wędrówki. Znacznie bliżej były dwie mniejsze górki z podobnymi kopcami i to właśnie na nie prowadziła ścieżka. Ruszyłem do przodu.
I looked around and I saw the top on the south. There was stack of stones so this was my target for today. The path led to two other hills with similar stone stacks. I followed the trail.
Przeszedłem najpierw przez pierwsze, potem przez drugie wzniesienie i wtedy ścieżka się urwała. Albo to ja ją zgugiłem. Svartafjell wciąż był w zasięgu wzroku, więc nie było się czym martwić. Oszacowałem wzrokiem jak najlepiej się tam dostać i szedłem dalej. Okolice pokrywały odchody owiec, więc oprócz tego, że marsz utrudniał mi deszcz, nasiąknięta wodą ziemia to jeszcze musiałem uważać na zwierzęce bobki. W pewnej chwili przeciąłem szlak oznaczony czerwonymi patyczkami ale uznałem, że jego trasa nie pokrywa się z moim celem i kontynuowałem wędrówkę. Na kolejnym wzniesieniu natrafiłem na jakąś ścieżkę i mogłem przez jakiś czas iśc jej biegiem.
I climbed on first and then on the second hill. The path ends there. Or maybe I lost. Svartafjell was still at sight, so I didn’t worry. I became to walk across country. The area around was covered by sheep’s excrement so I had to be more carefully for watching where I step. I cross in one moment some trail, marked by red sticks but it led to another direction, so I ignored it. On the next hill I found out the path that I could follow.
Doszedłem w końcu do podnóża szczytu i trzeba było się trochę powspinać. Kilka minut później byłem już na miejscu. Na stosie kamieni oznaczającym szczyt ktoś przytwierdził termometr. Wskazywał kilka stopni powyżej zera. Wpisałem się do zeszytu dziwiąc się, że ktoś był tu przede mną tego dnia. Było dość wcześnie, więc pewnie musieliśmy się minąć. Ze Svartafjell dostrzegłem w oodali na wschodzie jakąś zaskakująco dobrze widoczną drogę i domyśliłem się, że jest to trasa prowadząca na Olaili hyttę. Na południu dostrzegłem wznoszącą się w Sandeid Hovdę.
Finally, I reached the foot of the peak and I had to climb a bit. A few minutes later I was already at place. I noticed that someone attached the thermometer to the pile of stones. It pointed a few degrees above zero. I signed in the notebook and was surprised when I saw that there was somebody before me that day. It was still quite early, so I guess we had to pass somehow. From the top I could see the road on east. This was probably the road goes to Olaila Hytta. On the south I saw the peak of Hovda (the one located at Sandeid).
Na szczycie odnalazłem ścieżkę ale moją uwagę przyciągnęła sąsiednia górka. Na niej również zauważyłem stos kamieni. Szlak prowadził zupełnie w inną stronę, więc aby się tam dostać ponownie poszedłem na przełaj. Po drodze napotkałem stado owiec, zapewne to samo, które zrobiło sobie wychodek z całej okolicy. Dotarłem na miejsce i oprócz kilku ułożonych finezyjnie kamieni nie znalazłem nic ciekawego. Nic, z wyjątkiem kolejnego szlaku. Tradycyjne czerwone kijki zaprowadziły mnie w dół. Ścieżka obfitowała w zdradzieckie miejsca, pełne błota, śliskich kamieni lub wystających korzeni ale doprowadziła mnie ostatecznie do szerszej drogi a ta na pole za gospodarstwami znajdującymi się przy drodze 514. Idąc na północ dotarłem do farmy, którą mijałem na początku swojej wędrówki i wkrótce byłem już przy centrum ogrodniczym, gdzie czekało moje auto.
There was a path from the top but more interesting point was the next hill, marked with pile of stones. The trail led in different direction so one more time I ignored it. On the way, I encountered a herd of sheep, probably the same which left a lot of their signs in entire neighborhood. The hill where I headed did not impress me. Except of fancy stacked stones, there was nothing interesting. Nothing, except of another trail. Traditional red poles led me down by full of mud, slippery rocks and roots sticking out from the ground, path. But finally, I came to a wide road goes along farms close to the road 514. Going north I reached the farm which I passed at beginning of my journey, and soon I was at garden center, where I left the car.
Cała wyprawa zajęła mi trzy godziny. Niestety z uwagi na jakiś błąd w aplikacji Endomondo, nie jestem w stanie podać ilosci przebytych kilometrów ani udokumentować przebiegu trasy. To już druga tego typu usterka, czas więc chyba rozejrzeć się za alternatywnymi apkami do śledzenia i rejestrowania tras podczas spacerów.
The whole trip took me three hours. Unfortunately, due to some error in Endomondo application, I am not able to check of total number of kilometers or register the route. This is the second of this type of fault, so maybe it’s time to look around for alternative apps for tracking the routes.
Co do przewrotności norweskiej pogody mogłem się przekonać w poniedziałek, dzień po wyprawie. Jak zwykle trzeba było odsiedzieć swoje w pracy więc nie było mowy o kolejnych wycieczkach. Tego dnia z nieba nie spadła nawet kropla deszczu.
What about a perfidy of the Norwegian weather I could see on Monday, the day after the expedition. As usual, I had to go to work and I couldn’t enjoy another trip. That day there was no single drop falling from the sky.
Jeden komentarz
Kasia
Norwegia podobnie jak Szkocja – niezależnie od pogody pięknie wygląda na zdjęciach. Kiedy doszłam do zdjęć na których widać platformy, zwłaszcza tą żółtą, zaczęłam rozpoznawać to miejsce – w dole biegnie droga E134 którą jechaliśmy do Satvanger ! Svartafjell wygląda na fajną górkę na niezobowiązującą wędrówkę 🙂