• górskie wyprawy

    Eldrevatnet

    Eldrevatnet to kolejne miejsce, do którego w tym roku powróciłem. Ostatnim razem zastałem tam iście zimowy krajobraz. Tym razem, w drugiej połowie września mogłem zmierzyć się z jesienną aurą w postaci zimnego wiatru. Nie jest to typowa trasa po górskich ścieżkach. Szeroka, szutrowa droga prowadzi wokół północnego skraju jeziora Eldrevatnet, następnie wzdłuż brzegu kolejnego jeziora, Vesle Juklevatnet i dochodzi do trzeciego z kolei, Juklevatnet, gdzie znajduje się zapora wodna. Całość liczy jakieś 7,5 km w jedną stronę. Auto pozostawić można zaraz po zjeździe z drogi 52 przy północnej stronie Eldrevatnet, lub nieco dalej przy jednym z domków wypoczynkowych. Dalsza droga jest jednak zagrodzona szlabanem. Trasa łagodnie pnie się w górę…

  • Uncategorized

    Rjukandefossen

    Rjukandefoss jest jednym najpiękniejszych norweskich wodospadów. Nie imponuje wysokością, liczy zaledwie 18 metrów, ale jest łatwo dostępny (z parkingu przy drodze 52, kilka kilometrów na zachód od kurortu narciarskiego Hemsedal można dojść w 5 minut). I zapewne każdy, kto odbędzie ten krótki spacer nad wąwóz, w którym przelewa się rzeka Hemsila, doceni jego urok. Nie była to moja pierwsza wizyta w tym miejscu. Wiedziałem, czego się spodziewać, a mimo to Rjukandefoss ponownie mnie oczarował swoim pięknem i potęgą żywiołu. Pomimo swoich gabarytów, odczułem wielki respekt widząc jak masy wody przelewają się przez skalny próg i spadają w dół do wąwozu. Tabliczka z zakazem kąpieli, nie została zapewne umieszczona ot tak…

  • górskie wyprawy

    Skogshorn

    Do Hemsedal wybrałem się po parutygodniowym pobycie w Polsce i nie byłem pewien stanu swojej kondycji. Za cel obrałem sobie Skogshorn (1728m n.p.m.), jeden z najpopularniejszych szczytów w okolicy. Pogoda zapowiadała się znakomicie, byłem więc optymistycznie nastawiony i oczekiwałem widoków zapierających dech w piersiach. Po parugodzinnej jeździe dotarłem na miejsce. Parking przy jeziorze Storevatnet okazał się płatny, ale znalazłem nieco miejsca jakieś 500 metrów wcześniej na pozostawienie samochodu, omijając obowiązek zapłaty. Prawdziwy Janusz biznesu 🙂 Była dopiero połowa września, ale czujnik temperatury w samochodzie wskazywał -1 i rzeczywiście, musiałem złożyć nie tylko czapkę, ale też i rękawiczki. Szybko dotarłem na początek szlaku i zacząłem piąć się w górę. Za moimi…

  • górskie wyprawy

    Hydalshjallen

    Do Hemsedalen dojechałem już w piątek wieczorem. Moim celem był Ranastongi, góra, na którą miałem nadzieję wejść następnego dnia, o ile pozwolą mi na to warunki. Na zboczach okolicznych gór wciąż widziałem sporo śniegu, i to właśnie w przypadku dużej jego ilości istniała szansa, że nie dojdę na sam wierzchołek. Tym jednak miałem martwić się jutro. W zanadrzu miałem jeszcze jeden szczyt w okolicy, opcję awaryjną. Był to liczący 1581m Harahorn. Na parking przy szlaku dotarłem około 19.30, słońce miało zajść dopiero po 22.00, miałem więc jeszcze sporo czasu do zagospodarowania. Postanowiłem wybrać się zatem na Hydalshjallen, punkt widokowy, który miałem okazję już kiedyś odwiedzić (patrz tutaj). Informacja przy szlaku…

  • górskie wyprawy

    Syningen 1047 m n.p.m.

    Ostatnio wspominałem, że planując wypad na Hydalshjallen, miałem w zanadrzu jeszcze jedną krótką wycieczkę do odbycia. Była to zaledwie 3 kilometrowa trasa na szczyt Syninngen (1047 m n.p.m.). Górka ta znajduje się u wylotu doliny Hemsedal, blisko miasta Gol. Wg opisu szlaku na stronie Ut.no, wejście na Syningn zajmuje około godziny, zakładałem zatem krótki i lekki spacerek a potem kilkugodzinny powrót na kwaterę. Po mroźnym marszu na Hydalshjallen, wstąpiłem do sklepu centrum Hemsedal po jakiś świeży prowiant i zaopatrzony w norweskie przysmaki udałem się w kierunku kolejnego celu wyprawy. Jadąc drogą 52 na południe, wzdłuż rzeki Hemsil, wypatrywałem zjazdu na Grønli, który miał mnie zaprowadzić na parking przy szlaku. Odnalazłem…

  • górskie wyprawy

    Hydalshjallen

    Na kolejny górski wypad postanowiłem wybrać się do doliny Hemsedal. Jakiś czas temu, gdy przejeżdżałem tamtędy, zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Chciałem więc zakosztować jakiejś wędrówki w tamtejszych górach. A że jesień była już w pełni, trzeba było korzystać z każdego weekendu oferującego słoneczna pogodę. Długo szukałem szlaku, który nie byłby tak drastyczny dla moich kolan jak ostatnio. Niestety większość tras wokół miasteczka Hemsedal (tak, główne miasteczko w rejonie nosi tą samą nazwę co cała dolina) jest przeznaczona dla wytrawnych chodziarzy z kolanami ze stali. Jednak po wytrwałych poszukiwaniach znalazłem coś, przy czym moje stawy nie powinny błagać o litość. Hydalshjallen, to punkt widokowy wznoszący się około 300 metrów nad…