górskie wyprawy
-
Prestholtskarvet 1829m n.p.m.
Któregoś czerwcowego dnia, kolega z biura, Hasan, z którym rok wcześniej i dwoma praktykantami wybraliśmy się na jedną górkę w Lifjell, zapytał czy nie wybralibyśmy się znów na jakąś wyprawę. Zależało mu na spędzeniu nocy w górach i po paru dniach mieliśmy już gotowy plan. Naszym celem miał być Prestholtskarvet, liczący 1829m n.p.m., szczyt znajdujący się w rejonie Hol, niedaleko miasteczka Geilo, tuż przy Parku Narodowym Hallingskarvet. Wysłaliśmy zapytanie do pozostałych pracowników firmy, ale nie był ochotników do wzięcia udziału w wycieczce. Hasan za to zwerbował swojego mieszkającego w Oslo brata, więc mieliśmy wyruszyć we trzech. Droga na miejsce to jakieś 4,5 – 5 godzin jazdy, musieliśmy więc wyjechać z…
-
Nocleg w Lifjell
Pewnego dnia zobaczyłem na YouTube filmik jak jakiś gościu wraz z żoną zasuwają wokół jeziora Gavlesjå, w masywie Lifjell. Było to to samo miejsce, które zahaczyliśmy z ekipą poprzedniego lata, co dodatkowo podkręciło moje zainteresowanie. Dodatkowo na filmie pojawiła się narracja w ojczystym języku co już totalnie skupiło moją uwagę. Pozostawiłem komentarz i podejrzałem co jeszcze znajduje się na kanale tego tajemniczego wędrowca. Było całkiem sporo, większość materiałów kręciła się jednak wokół wędrówek po górach Lifjell. Za tym pierwszym komentarzem poszły kolejne, aż w końcu nawiązaliśmy kontakt i pojawił się pomysł wspólnego wypadu w góry. Okazało się, że Daniel (tak się nazywał mój nowy znajomy) mieszka z rodziną w Norwegii…
-
Tjørnadalshaugen
Poprzedniego dnia łaziłem po górach Etnefjell, a potem wziąłem udział w imprezie u znajomego. Dziś czekała mnie podróż powrotna na wschód, ale nie zamierzałem przepuścić okazji do kolejnej wędrówki. Tym razem jednak miałem w planach coś lżejszego i krótkiego. Wzgórze Tjørnadalshaugen (295m n.p.m.) znajdujące się po drodze do Oddy było trasą w sam raz. Zjechałem z głównej drogi E134 na prowadzącą na północ 13-tkę i popędziłem na Oddę. Czerwcowa, słoneczna pogoda wygoniła wszystkich możliwych turystów na drogi, więc było dość tłoczno, zwłaszcza na głównej atrakcji przy drodze, czyli przy wodospadzie Låtefossen. Na szczęście moim jedynym przystankiem miał być nieduży parking przy wspomnianej wyżej trasie. Wcisnąłem się pomiędzy zaparkowane już tam…
-
Wędrówka po Etnefjell
Tę miejscówkę odkryłem parę lat temu, gdy schodziłem z trasy do Blomstølen. Ujrzałem wtedy kilka aut zaparkowanych na niewielkim parkingu i tabliczki z nazwami kierunków kierujące w las. Było to w niewielkiej wiosce Frette u wschodniego krańca jeziora Stordalsvatnet w zachodniej Norwegii. Do tej pory nie było jakoś okazji, żeby tę trasę przetestować. Ale teraz sobie o niej przypomniałem. I dobrze, bo okazała się świetnym miejscem. Liczyłem, że nie napotkam na miejscu zbyt dużo śniegu, że znajdę gdzieś na początku dobre miejsce na nocleg oraz, że dojdę w dwa miejsca: na szczyt Heimre Sauanuten (1178m n.p.m.), a następnie do schroniska Storavassbu. Żeby dotrzeć do Frette o przyzwoitej, porannej porze, musiałem…
-
Mjåvassnipa & Gjevdenuten
W ten weekend chciałem czegoś większego. Chciałem poszwendać się po górach dłużej i spędzić w końcu noc w namiocie. To nie miał być kolejny jednodniowy wypad w góry i powrót jeszcze tego samego dnia. W ostatnich latach niewiele było nocy, które spędziłem na łonie natury i chciałem w końcu zacząć to zmieniać. I byłem psychicznie nastawiony na to wyzwanie. Brakowało mi tylko gór wolnych od śniegu, a po ostatniej, długiej zimie z tym akurat mógł być problem. Tydzień wcześniej wszedłem na Himingen w górach Lifjell i przekonałem się, że nawet tam, niezbyt daleko od Oslo wciąż jest mnóstwo śniegu. Nie topniał on tak szybko jak bym sobie tego życzył i…
-
Himingen, 1066m n.p.m.
Koniec maja to odpowiedni czas, na górskie wędrówki. Zima się już dawno skończyła, śnieg może jeszcze gdzieniegdzie się poniewiera, ale specjalnie nikomu nie wadzi. Jest cieplutko i nic tylko wkładać buty i wędrować. Tak to sobie wszyscy wyobrażamy, prawda? Cóż, rzeczywistość w tym roku okazała się inna. Zamierzałem wejść na Slettefjell w górach Lifjell, ale kiedy dojechałem na parking przy Gavlesjå, musiałem zweryfikować swoje plany. O ile jeszcze plac parkingu był pozbawiony śniegu, tak wszystko poza, włącznie z odchodzącymi zeń ścieżkami ginęło pod grubą warstwą tego białego ustrojstwa. Widoczny w oddali Slettefjell również prezentował się pokryty bielą. Droga na górę była dość długa i nie uśmiechała mi się taka męczarnia,…
-
Feigefossen
Feigefossen, wodospad, który widziałem dzień wcześniej wspinając się na Nipę, znajduje się po wschodniej stronie Lustrafjordu, na wysokości miejscowości Gaupne. Wciąż widoczna pokrywa śnieżna na szczytach okolicznych gór i ciepłe dni sprawiały, że wodospad był zasilany ogromnymi ilościami wody powstałej z wiosennych roztopów. I robił niesamowite wrażenie nawet z dystansu 10 km, bo tyle mniej więcej wynosiła odległość gdy wchodziłem na Nipę. Ze Skjolden, udałem się na południe drogą 5637, prowadzącą do Ornes. Wodospad leży gdzieś w połowie długości ale widoki zachwycają na całej długości trasy. Parking znajduje się jakieś 300 metrów od początku szlaku, w pobliżu jest też toaleta i otwarta latem kafejka. Na miejscu zastałem jakąś rowerową wycieczkę,…
-
Sengjaberget
Moje buty po ostatniej przygodzie na Nipie potrzebowały czasu, żeby dojść do siebie (i porządnie wyschnąć). Ja zresztą też. W takim razie następnego dnia wybrałem się na objazdową wycieczkę w samych adidasach. Droga zawiodła mnie do Skjolden, na najdalszy punkt Sognefjordu (a właściwie jego końcowej odnogi, Lustrafjordu). To niewielka miejscowość, przesadą byłoby to nazwać miasteczkiem, wsią również nie bardzo. Coś więc pomiędzy. Był tam hotel, kościółek, informacja turystyczna, sklep i kawiarnia. Zapewne wszystko to, co sprawia, ze takie miejsce latem może być atrakcyjne dla turystów przyjeżdżających nad fiordy. Teren nad samą wodą był przyjemnie zagospodarowany, znalazły się i ławeczki i boisko do siatkówki, jakaś nie do końca sprecyzowana w kształcie…
-
Nipa
Nipa to drugi szczyt, który zamierzałem odwiedzić tego dnia. Kiedy więc zszedłem z Molden, wsiadłem do auta i udałem się w miejsce, gdzie szlak ma swój początek. Osada Joranger jest malowniczo położona w dolinie pomiędzy zboczami gór a wylot tej doliny skierowany jest na Gaupenfjorden. Całość położona gdzieś na wysokości 50 metrów, więc widoki prezentowały się już z samej osady bardzo okazale. Zaparkowałem na niewielkim parkingu przy białym kościółku. Był środek dnia, Słońce świeciło, norweskie flagi powiewały z racji narodowego święta nad okolicznymi domami. Ciepło i przyjemnie. Zapowiadała się bardzo ciekawa wycieczka. Wcześniej, przed przyjazdem w tę okolicę zasięgnąłem języka co do warunków pogodowych w pobliskich górach. Poinformowano mnie, że…
-
Molden 1118m n.p.m.
Molden liczy 1118m n.p.m. i znajduje się w Luster Kommune w Vestlandet. Góra wznosi się nad Lustrafjordem, który jest najdalszą odnogą najdłuższego norweskiego fiordu, Sognefjordu. Wykorzystałem dwa wolne dni w pracy, 17 i 18 maja aby połazić trochę w tamtych rejonach i Molden właśnie miał pójść na pierwszy ogień. Zanim dotarłem na miejsce głowiłem się ile śniegu zastanę na miejscu i czy będzie w ogóle możliwe jakiekolwiek łażenie po górach. Już podczas przeprawy promem z Fukkenes do Mannheller widziałem, że okoliczne szczyty wciąż skąpane są w bieli. Nie wyglądało to zbyt optymistycznie. Mimo wszystko podjechałem na parking w Krossen, pod szczytem. Kiedy przygotowywałem się do marszu, pojechało kolejne auto. Wysypały…