górskie wyprawy

Stasnibb 443m n.p.m.

To miała być zupełnie inna wyprawa. Bardziej ambitna i wciąż w jesiennych klimatach. Listopad okazał się dla Norwegii początkiem zimy i w wielu miejscach w górach leżał już śnieg. W wielu, ale nie na zachodnim wybrzeżu. Rzuciłem pomysł Danielowi, żeby wybrać się właśnie tam na weekend a ten ochoczo się zgodził. I wszystko już ustaliliśmy, ba, nawet byliśmy już w drodze. Ale coż… zwyczajnie nie dojechaliśmy. Plany mają to do siebie, że czasem wystąpi coś niespodziewanego i trzeba improwizować.

Close
Wyznaczanie trasy
pokaż opcje ukryj opcje
Print Reset
Pobieranie wskazówek...
Close
Find Nearby Zapisz położenie znacznika Wyznaczanie trasy

Tak też zrobiliśmy. Udaliśmy się w Danielowe okolice, żeby wejść na niewielką górkę Stasnibb (443m n.p.m.). Południe Norwegii i obrzeża miasteczka Lunde również pokrywał już śnieg. Pozostawiliśmy auto niedaleko głównej drogi i ruszyliśmy. Początkowo po gruntowej drodze, po pewnym czasie jednak musieliśmy odbić w boczną ścieżkę, całkowicie przykrytą śniegiem. Parę razy głowiliśmy się nad kierunkiem marszu, jako że ani ścieżki, ani oznaczeń szlaku nie można było dostrzec. Ostatecznie jednak udało nam się trafić na miejsce. Południowy stok góry charakteryzuje się niemal pionową ścianą, więc jest na co popatrzeć, pomimo drzew rosnących na szczycie.

Po paru minutach spędzonych na wierzchołku, ruszyliśmy w powrotną drogę. To była krótka trasa. Zaledwie 5,2 km, ale w tak zimowych warunkach lepiej było nie ryzykować czegoś bardziej ambitnego.

This was supposed to be a completely different trip. More ambitious and still in an autumn atmosphere. November turned out to be the beginning of winter in Norway and in many places there was already snow in the mountains. In many, but not on the west coast. I suggested to Daniel the idea to go there for the weekend and he eagerly agreed. And we had already arranged everything, we were even on our way. But well… we just didn’t make it. The thing about plans is that sometimes something unexpected happens and you have to improvise.

So we did. We went to the Daniel’s neighborhood to climb on small hill Stasnibb (443m above sea level). The south of Norway and the surroundings of the town of Lunde were also covered in snow. We left the car near the main road and set off. Initially on a dirt road, but after some time we had to turn onto a side path, completely covered with snow. Several times we wondered about the direction of our march, as neither the path nor the trail markings could be seen. Ultimately, however, we managed to get there. The southern slope of the mountain is characterized by an almost vertical wall, so there is something to look at, despite the trees growing on the top.

After a few minutes at the top, we started our way back. It was a short tour. Only 5.2 km, but in such winter conditions it was better not to risk something more ambitious.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *