-
Hardangerbrua & Kjeåsen
Druga noc spędzona pod namiotem w Øyre przyniosła mi lepszy sen. Zapewne zdecydowało zmęczenie po wędrówce poprzedniego dnia. Dodatkowo komfort podniosła również kąpiel w rzece tuż przy naszej miejscówce. Poprzedni dzień pokazał, że nie wszyscy z naszej ekipy są odpowiednio przygotowani na wymagające wędrówki po górach. Brak odpowiednich butów na mokry szlak przesądził odnośnie planów na kolejny dzień. Ja zdecydowałem się na jeszcze jedną wędrówkę i postanowiłem udać się do Simadalen, parę kilometrów na północ od miasteczka Eidfjord by tam wspiąć się ponad 500 metrów ponad poziom fiordu do starej górskiej farmy Kjeåsen. Szlak jest oznaczony kolorem czarnym, co oznacza bardzo trudną trasę. Pomimo zmęczenia poprzedniego dnia, byłem gotowy na…
-
Spacer dnem doliny Måbødalen
Patrząc z góry, z krawędzi klifu na dno doliny Måbødalen, trudno pojąć, że tam w dole prowadzi jakaś ścieżka, i że można dotrzeć do stóp wodospadu po zaledwie 30 minutach marszu. Jedyną wskazówką na istnienie szlaku jest zarys mostu przerzuconego przez rzekę Bjoreio. Okazuje się, że można tam dojść. Mało tego, wędrówka wąską, kamienistą ścieżką, wcale nie jest wymagająca. Ale znalezienie miejsca, skąd tę wędrówkę zacząć, nie jest już takie oczywiste. Ja sam, przeszukując zasoby internetu w poszukiwaniu miejsca, gdzie mógłbym się zatrzymać i rozpocząć wędrówkę, znalazłem owo miejsce, niedużą zatoczkę, tuż przy drodze, pomiędzy dwoma tunelami. Ale punkt na mapie to jedno, a trafienie tam w rzeczywistości okazało się…
-
Vøringsfossen
Za siedmioma górami, za siedmioma lasami… W rzeczywistości, skąd by się nie jechało, tych gór i lasów do wodospadu Vøringfossen jest znacznie więcej, a i tak jest to chyba najczęściej odwiedzany wodospad w całej Norwegii. Przynajmniej tak podają internety. Z całkowitą wysokością 182 metrów i swobodnym spadkiem wynoszącym 163 metry, plasuje się on dopiero na 83 pozycji najwyższych wodospadów w Norwegii. Wyjaśnienie atrakcyjności Vøringfossen należy szukać chyba w położeniu (tuż przy drodze krajowej nr 7, łączącej Oslo z Bergen), dostępności i w oszałamiającym widoku tak z góry, jak i u podnóża spadających mas wody. Wodospad bierze swój początek z rzeki Bjoreio (Bjoreia), przepływającej przez płaskowyż Hardangervidda. Rzeka wpada do wąskiej…
-
Norweskie wodospady
Tytuł wpisu może niezbyt wyszukany i nie do końca trafny. Nie zamierzam rozpisywać się o wszystkich wodospadach w Norwegii, ani też wgłębiać się w zagospodarowywanie zasobami wodnymi w tym kraju. Opiszę za to kilka wodospadów, które miałem przyjemność oglądać podczas mojej niedawnej objazdowej wycieczki (dla niewtajemniczonych link do tamtego wpisu znajduje się tutaj). No to zaczynamy. I named today’s post as ‘’Waterfalls of Norway’’ but it can be a bit confused. This won’t be about all waterfalls in Norway or management of water resources. I am going to describe some of the waterfalls I had the pleasure to see during my recent tour (the link to that post is here).…
-
Przejażdżka po Norwegii
Norwegia to nie tylko możliwość górskich wypraw. Problemy z achillesami i związana z nimi przymusowa przerwa w przecieraniu szlaków otworzyły mi całkiem inne możliwości. Postanowiłem przejechać się po nieco dalszych regionach kraju wikingów i obejrzeć miejsca, które już od jakiegoś czasu znajdowały się na liście moich zainteresowań. W ciągu dwudniowej wycieczki, jaką sobie zorganizowałem pogoda była raczej średnia, a deszcz mimo sprzyjających prognoz nie chciał się ode mnie odczepić. Zdarzały się jednak lepsze momenty, dzięki czemu zdjęcia nie wyszły aż tak tragicznie. Z powodu dość dużej liczby fotek, jaką chciałbym się pochwalić, uznałem, że wszystkie dodatkowe atrakcje, które napotkałem po drodze znajdą się w kolejnych wpisach. Dziś umieszczę tylko ogólny…
-
Eidfjord, Lofthus & Odda
Kolejna wyprawa samochodowa po Norwegii. Miałem co prawda w planach również pieszą wędrówkę, ale zrezygnowałem z niej w trakcie, o czym jeszcze wspomnę. Planując tę wycieczkę zakładałem: dokonanie zwiadu przed planowaną w niedalekiej przyszłości wyprawą na Szlak Królowej Sonji, porobienie fajnych fotek, wykorzystanie słonecznej pogody, rozejrzenie się za ewentualnymi szlakami górskimi do przyszłych wypraw, wejście na jakąś górkę, o ile będzie taka możliwość. Szlak Królowej Sonji chodzi mi po głowie już od dłuższego czasu i jest to cel wspinaczkowy numer jeden na obecny rok. Trasa liczy około 16 kilometrów i rozciąga się między miejscowościami Lofthus i Kinsarvik. Szlak wiedzie skrajem płaskowyżu Hardangervidda, najrozleglejszego w Europie (6500 km2), ze średnią wysokością…