Vågsli w Haukelifjell

Vågsli lub też Vågslid to taka miejscówka w górach Haukelifjell, w Norwegii. Jeśli chodzi o popularność, to góry te zdecydowanie ustępują takim nazwom jak Jotunheimen, Dovre czy Rondane. Są na pewno niższe, ale nie można narzekać na brak pieszych szlaków czy ładnych widoków. Góry Haukeli to bardziej ‘moje’ rejony, bo wyprawa na północ do wspomnianego Jotunheimen zajmuje mi jakieś 5 godzin, a i z pogodą tam bywa różnie. Do Haukeli mam bliżej, więc odwiedzam je częściej.

Z uwagi na rodzinne, norweskie wakacje, udało nam się zaklepać chatkę właśnie w Haukelifjell, w Vågsli, na obszarze, gdzie podobnych norweskich domków z obowiązkową trawą na dachu jest całkiem sporo. Niedaleko znajduje się ośrodek narciarski (latem nieczynny), a przez miejscówkę biegnie trasa E134 łącząca wschód Norwegii z zachodem.

W czasie gdy rodzinka jeszcze smacznie spała, wymykałem się z domku z aparatem, żeby pokręcić się po okolicy i nacykać parę fotek. Okoliczności przyrody w postaci porannych mgieł i wstającego słońca, tworzyły niezapomniany klimat i aż prosiło się, aby uwiecznić te obrazki na kliszy. A nie, wróć, żyjemy w erze aparatów cyfrowych. Więc uwieczniałem to wszystko na karcie pamięci.

Panie i panowie, oto Vågsli.

Vågsli or Vågslid is a place in the Haukelifjell Mountains, Norway. When it comes to popularity, these mountains are definitely inferior to names such as Jotnheimen, Dovre or Rondane. They are certainly lower, but you can’t complain about the lack of hiking trails or nice views. The Haukeli Mountains are more 'my’ region, because the trip north to the mentioned Jotunheimen takes me about 5 hours and the weather there can vary. I’m closer to Haukeli, so I visit them more often.

Due to our family holiday in Norway, we managed to book a cottage in Haukelifjell, in Vågsli, in an area where there are quite a lot of similar Norwegian houses with obligatory grass on the roof. There is a ski resort nearby (closed in summer), and the E134 route runs through the vilage, connecting eastern Norway with the west.

While the family was still sleeping soundly, I sneaked out of the cabin with my camera to wander around the neighborhood and take a few photos. The weather circumstances in the form of morning mists and the rising sun created an unforgettable atmosphere and it was tempting to capture these images on film.

Ladies and gentlemen, this is Vågsli.